» Blog » Fantazyn #6
27-09-2006 17:57

Fantazyn #6

W działach: recki | Odsłony: 15

Fantazyn #6
Wiele wskazuje na to, że powoli powracamy do stanu, w którym erpegowcy mogą pochwalić się obecnością na rynku czasopism poświęconych ich hobby. Gwiezdny Pirat spokojnie dobija do dwudziestki. Gozoku i Fantazyn wydały niedawno swoje szóste numery, co pozwala mi postawić śmiałe pytanie: "a może tak zaprenumerować?". Wiadomo jak wygląda studenckie życie, więc zanim wybulę trzy dychy wolę mieć ustaloną opinię o produkcie. Szczęśliwym trafem udało mi się wygrać najnowszy Fantazyn na U-bocie, w konkursie "Kiedy wyjdzie Wolsung?". Czas zajrzeć w zęby darowanemu koniowi.

Obecny numer jest jak się zdaje pierwszym, który śmielej atakuje nasz mały erpegowy ryneczek, większość wcześniejszych była bowiem rozdawana za darmo. Podjęcie decyzji o urynkowieniu zabrało redaktorom rok - na okładce pierwszego Fantazynu widnieje data "maj 2005"; ostatni datowano na wrzesień/październik '06.

Nie da się dwa razy zrobić pierwszego wrażenia. Okładka nie zachwyca. Zdobiącą ją ilustrację mógłbym określić jako znośną, lecz samo logo magazynu jest, co tu dużo gadać, paskudne. Wewnątrz czerń i biel; układ czytelny i dość schludny, bez nadmiernych fajerwerków. Odpowiednia ilość w większości dość przeciętnych ilustracji. Profil czasopisma ["fantastyka i rpg"] oddaje podział na dwa duże działy. Fantazyn to [kolejno] opowiadania, felietony, dedeki, wfrp, WoD, NS i systemy autorskie. Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że materiałów jest dość sporo [czasopismo liczy 66 stron], ale przecież nie o ilość, a o jakość chodzi. Postanowiłem podejść do sprawy odmiennie niż zazwyczaj [zazwyczaj czytam tylko gwiezdnopiraciane recenzje planszówek i co tam mi jeszcze wpadnie w oko] i przeczytałem magazyn tak jak mógłby to uczynić wszechstronny erpegowiec, czyli od deski do deski. Oto moje uwagi do poszczególnych działów.

Recenzje. Tak się składa, że ten dział wypadł ze spisu treści. I dobrze. Jest raczej do wyrzucenia. 3 recki dodatków [2xDnD, 1xNS] plus jedna recka StarWarsowego konwentu. Napisane czasem poprawnie, czasem nie; jako całość nijak nie mogą konkurować z analogicznym działem w Gwiezdnym Piracie. Upchnieto tu też Licencję Otwartej Gry [źródło: dnd.polter.pl].

Opowiadania. Zwycięskie opowiadanie konkursu "Szlakami Śródziemia" autorstwa Tomasza Kuczy przeczytałem z zaciekawieniem i choć nie przypadło mi do gustu nie uważam tego czasu za stracony. Na tym tle naprawdę blado wypada "Eternix". Potrzeba było aż dwóch autorów by popełnić te dwie strony grafomaństwa? Mogłem się wszystkiego domyślić na pierwszy rzut oka - pseudonim artystyczny Dawid Kain [sic!] sam w sobie zwala z nóg. Natchniona tematyka opowiadania sprawiła, że zaczałem się zastanawiać - być może jest to jeden autor w dwóch osobach? 'migod! Za to oklaski za ostatnie trzy wersy - bardzo ładny chwyt stylistyczny - pierwsza klasa. Wreszcie ostatni, najdłuższy "Deus Ex Cubus" Tomasza Pruskiego. Ze względu na miłe mej osobie umiejscowienie akcji [Kraków, pierwsza połowa XIX w.] przebrnąłem przez niego do końca. Jest znośny, jeżeli pominąć milczeniem fragment:
"- Jest takie stare przysłowie: oczy są zwierciadłem duszy.
- Wiem.
- To weź pod rozwagę: co dzieje się z oczami, gdy zabraknie duszy?"

Na koniec Fantazyn proponuje nam króciótki wywiad z Jackiem Komudą i przedpremierowy fragment "Bohuna" jego autorstwa. Uważam to za nad wyraz miły akcent, zdecydowanie należą się słowa pochwały.

Felietony. Lubię czytać felietony. Jacek Piekara i Witold Jabłoński piszą ciekawie. Takie blogi w magazynie. Plus.

Dedeki. Rednacz poleca we wstepniaku scenariusz "Dzwon, który wezwał przeklętych" reklamując go jako hit numeru. Jako, ze sam ostatnio trudzę się układaniem i spisywaniem scenariuszy postanowiłem dzielnie przebrnąć przez 11 stron tekstu autorstwa Nicrama. Z przykrością stwierdzam, że był to czas zmarnowany. Widać, że w tekst włożono sporo pracy - opisy BNów są rozbudowane, ilustracje należą do najładniejszych w całym magazynie, a na dokładkę otrzymujemy szczegółowy wykaz kar żeglarskich i spis dostępnych w sieci szant, które mogą posłużyć jako tło przy prowadzeniu "Dzwonu". Niestety wszystko wykłada się, gdy przychodzi do prezentacji fabuy, gdyż "Dzwon" nie jest scenariuszem, a przydługawym szkicem. Ważne wydarzenia sprowadzono do zbioru jednolinijkowych propozycji, a wprowadzająca opowieść rozdmuchano do niemożliwych wręcz rozmiarów [a przecież MG i tak w trakcie sesji odtwarza ją z pamięci, a nie czyta z kartki]. Opisy BNów są zbyt długie - większości zawartych w nich informacji nijak nie da się wykorzystać na sesji. Autor potyka się też o problem nieliniowości. Niby to zauważa, że coś może pójść nie tak opisując różne wyjścia z ważnej sceny, lecz ostatecznie okazuje się, że mamy do wyboru:
1] normalny bieg scenariusza
2] MG radź sobie sam.
Fragment traktujący o karach żeglarskich wydaje się być wyjątkiem z poradnika małego sadysty i raczej nie przyda się Mistrzowi Gry, który wyrósł z udupiania potężnych postaci graczy. Swoją drogą gdybym był dziesiątopoziomowym bohaterem Forgotten Realmsów, a jakiś zapchlony kapitan kazałby mi szorować pokład to raczej długo by nie pożył [evil].
Dalej w dziale dedekowym opis magicznego uniwersytetu i Gazetka "Blask Waterdeep". Oba widziałem już w lepszych wydaniach. Nie byłbym też sobą, gdybym nie zauważył, że kapitan straży w Waterdeep zmienia nazwisko pomiędzy artykułami. LoL.

Warhammer. Największy i najlepszy dział. Na poczatek opis Fimirów na modłę "Bestiariusza Starego Swiata". Zaraz po nim nienajgorszy pomysł na przygodę pt. "Jednooki interes" - oczywiście z wykorzystaniem opisanych fimirów. Tekst momentami irytuje. Łowca czarownic jest ulubionym BNem Mistrza Gry - jest tak dobry, ze nie kłopotano się nawet zamieszczaniem jego statystyk. Fimirów jest tak wiele, ze gracze na pewno nie będą z nimi zaczynac walki, a jak zaczną "to możesz uznać niemal całą przygodę za zakończoną". Jasne :-> W analogicznym spotkaniu z "Liczmistrza" założono AFAIR dokładnie odwrotne działanie BG :-) Ogolnie IMHO motywacja dla graczy nieco szwankuje - wolałbym, żeby mieli coś do stracenia - np. człowieka, którego mieli ochraniać, a którego Fimiry zatrzymały jako zakładnika. Rozwiązanie przygody, które "najbardziej przypadło do gustu" autorowi uważam za tak narzucające się [z punktu widzenia gracza grajacego złą postacią], ze niemal pewne :-) Takoż opis BNa - czarownika - po co tak długi i dlaczego tak bez sensu? Mimo tych wszystkich uwag całość przypadła mi do gustu [zwłaszcza skrzydła, które nie dają latania :-] i zaliczam ją in plus. Przyznam, ze ta budowa modułowa [potwór, szkic, BNi] nie wygląda najgorzej, więc być może zacharapcę ten pomysł :-)
Artukuł Haj Fantazy potraktowałem jako kolejne wcielenie Krainy Goblinbów. Jest nieco przegadany [5 str A4], ale kilka zabawnych fragmentów rekompensuje czas włożony w lekturę. Tylko te obleśne ilustracje :-P
"Nowa, Dawna wiara" - rzetelne przełożenie druidów na mechanikę WFRP2ed. Plus, także za ładną ilustrację.

World of Darkness. Już nawet nie Świat Mroku i nie WoD. A w dziale tylko jeden tekst - za to jaki! Czarne strony, biały tekst. Gotycka poezja, pełnostronicowa ilustracja na końcu. Scenariusz "Confessia" wyróżniał się nawet we wstępniaku [tytuł nie był italikiem, tak jak wszystkie inne] - jest to bowiem tekst odstający od poziomu postałych fragmentów Fantazynu. "Confessia" to gniot wszechczasów.

Jeżeli nie wiecie jeszcze co oznacza klymat a'la mroczne młode, to szczerze polecam lekturę tego tekstu. Autor scenariusza łamie w nim chyba wszystkie zasady dobrego prowadzenia, niemiłosiernie nudzi i do tego oprawia to wszystko stylistyką, która na nowo odkrywa znaczenia słowa kicz. Nie tak dawno podczas dyskusji na forum sformułowałem na prośbę repka 4 kryteria, których niespełnienie na raz dyskwalifikuje całkowicie scenariusz - i oto jest! Kwintesencja złego scenopisania. Dobrnąwszy do ostatnich akapitów dowiedziałem się, że mogę zostać - lub nawet juz jestem - >>naprawdę wielkim "Opowiadaczem"<<. Dzięki, Maciek, pochlebiasz mi :-> Jako Twój kumpel podpowiem, że w dobrej przygodzie gracze są uczestnikami wydarzeń, a nie tylko widzami.

Zrobię wbrew sobie [LoL] i zaspojleruję fragment morału, jaki gracze mają wysnuć na temat Ulubionego BNa Mistrza Gry:

"[czyny UBNMG] Stają się spowiedzią, jaką mają usłyszeć nasi bohaterowie. Książe jednak zna przeznaczenie, wie, ze jego czyn nie dopełni się, tak zapisane jest bowiem w Ksiedze Łez, której sam jest natchnionym autorem. Posługując się śmiertelnikami i sługami Sabatu, wykonującymi każde jego życzenie, przybliża się do Boga, ale sam także nie chce rozlweu niewinnej krwi. Jego dawno utracona dusza jest rozerwana na dwoje, a jej cześci nieustannie uzurpują sobie prym, symbolizując dualizm natury wampira."

Tak, chyba wystarczy. Szczerze mówiąc myślę, że lekko durnowaty tekst z okładki ["Uwaga! Pismo zawiera treści fantastyczne!"] odnosi się właśnie do tych kilku stron poświę... zmarnowanych na "Confessię". Redaktorzy Fantazynu - wzywam Was - nigdy więcej czegoś takiego w Waszym piśmie. Chyba, że w dziale humor dla wyjadaczy.

NeuroShima. Tekst o postapokalipytcznych sportach mógłby się podobać, ale:
1] rozumiem, że każdy fan neuroshimy stara się naśladować cwaniacki styl wypowiedzi, ale tym razem zdecydowanie przeszarżowaliście.
2] humor na granicy absurdu jest w porządku, ale nie każda durnota jest humorem na granicy absurdu.
W artykule zdarzają się rzeczy przewrotnie błyskotliwe ["Strzelanie do celu" - niemal gotowy pomysł na scenariusz], ale są też i zwyczajnie bezsensowne - vide baseball.

Autorki. Wolałbym poczytać o czymś co jest nowe i grywalne, zamiast o czymś, co jest stare, niegrywalne, ale nieźle spisane. Wielkie buu należy się tez Zuharowi za błędnę stosowanie GNSowskich terminów. Liczę na to, że ten dział zasłuży na dodatkową stronę, choć na razie nic na to nie wskazuje.

Mimo nadziei po pierwszym przekartkowaniu jestem zmuszony wystawić Fantazynowi dwóję [lub Słabo w mojej kaduFATE'owej skali]. Jako taki broni się tylko dział Warhammera i to dla niego warto nabyć obecny numer pisma. Być może zważywszy na cenę [6,50 za egzemplarz] skuszę się na numer nastepny - ale zdecydowanie wolałbym zdobyć go na jakimś konwentowym konkursie. Być może zważywszy na "Confessię" spróbuję zdobyć numery poprzednie - gotycko-clampowe okładki mogą kryć kolejne tego typu perełki. Ale z prenumeraty zdecydowanie nici.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


beacon
   
Ocena:
0
Fantazyn leży u mnie na kupce 'do przeczytania' od U-bota, ale dalej się nie skusiłem, tekst raczej do tego też nie zachęca ;D
27-09-2006 18:06
starlift
    Tej,
Ocena:
0
a recenzji do dzialu to sie nie chce napisac, nie? Lepiej na blogu smarowac. :P
27-09-2006 18:13
kaduceusz
    :-P
Ocena:
0
@beacon
Przeczytaj choć "Confessię" ;-)

@sl
Żeby czekać na trzydzieści siedem korekt i musieć wycofać brzydkie słowa pod adresem coponiektórych autorów?... Chociaż w sumie mógłbym :o]
27-09-2006 18:17
Urko
   
Ocena:
0
"Szczęśliwym trafem udało mi się wygrać najnowszy Fantazyn na U-bocie, w konkursie "Kiedy wyjdzie Wolsung?"."

I który to Fantazyn miał trafić do mnie, ale w wyniku podłych machinacji Duce i Bacziego zostałem na lodzie ze zbiorem wywiadów z polskimi pisarzami. Zdrada!

-> E tam, recenzja bez niepoprawnych politycznie i nieprofesjonalnych z punktu widzenia oficjalnej recenzji wycieczek i dygresji straciłaby swój urok i wdzięk ;).
27-09-2006 18:28
starlift
    Eeee...
Ocena:
0
wywiady lepsze. :)
27-09-2006 18:29
kaduceusz
    Sam Deckard
Ocena:
0
uczył mnie Affect Minda - nie miałeś szans, Urko :-P
27-09-2006 18:31
Repek
    Duce...
Ocena:
0
...pomijając Fantazyn [nie wypowiem się, bo nie czytałem, choć znam Twoje gusta trochę, więc mniej więcej wiem, czego się spodziewać], to dołączam się się do oburzenia sla.

Masz zacięcie felietonistyczne i uczciwe, szczere [i przy tym życzliwe] podejście do tego, co czytasz. Weź pisz dla poltera i miej coś z tego jeszcze. :)

Pozdrówka
27-09-2006 18:39
Deckard
   
Ocena:
0
Spoko - skoro quasiWoD (bo Światem Mroku Confessi nie nazwę) znajduje miejsce, zamiast np. Monastyru, czy czegoś z dawnych lat...

Z tymi terminami GNS to w sumie ciekawostka. Kolejna osoba, która stara się (tym razem nieświadomie) przeinaczyć go na polską modłę. ;)

Tak - narratywizm to sztuka gry storytellingowej (to nie z Fantazynu).

Weź proszę ten numer do Kraka - poczytam z chęcią. :)
27-09-2006 19:50
Zuhar
    Kadu...
Ocena:
0
W którym konkretnie miejscu (błędne stosowanie GNS-owych terminów) - może być na priva [chcę sprawdzić na ile to moja wina, a na ile korekty/redakcji i braku atoryzacji]? Co do wieku materiału - miałem mało czasu i musiałem się oprzeć na czymś co mam rozpracowane. Na pocieszenie nie będzie mnie w następnym numerze. W kolejnych też nie.
27-09-2006 19:53
kaduceusz
    re
Ocena:
0
Deckard - to się wymienimy, bo Ty ZTCP wygrałeś poprzedni numer na Krakonie ;-)

@Zuhar
Łee, akurat dział o autorkach zawsze uważałem za dobry pomysł - do dziś pamietam reckę jakiegoś systemu o Wietnamie zamieszczoną w Portalu.

Co do błędów merytorycznych to zaraz napiszę na priv.
27-09-2006 20:08
Deckard
   
Ocena:
0
Niestety mam złą wiadomość. Wylądował w skupie makulatury.:/

ZTCP? :o

Zuhar - nie chodzi mi o gnojenie Twojej osoby, bardzo się cieszę, że piszesz. Ale w przypadku wszelakich terminologii czy nowych (w Polsce) spojrzeń na pewne rzeczy w rpg lepiej zachować ostrożność, niż tworzyć jakieś mutacje, albo co gorsza upraszczać i marginalizować (to nie wymierzone w Ciebie). :)
27-09-2006 22:01
kaduceusz
   
Ocena:
0
Brak Ci żyłki kolekcjonera, jak widzę :-P

ZTCP = AFAIR ;o)
27-09-2006 23:26
~Altheriol

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gdzie pisze, że na rozszerzenie działu autorek się nie zanosi?
A zanosi się, będą dwie, może nawet trzy strony.

Co rozumiesz przez ulubiony BN Mistrza Gry? Bo generalnie rzecz ujmując gdybyś przeczytał wstęp do przygody i odniósł się do internetowej wersji Fantazynu 1-3, to znajdziesz tam statystyki tego gościa, wraz z drobną charakterystyką. Polecam.

Sprawa z Fimirami ma się tak, że w pewnym zniesmaczeniu kolejno czytanymi pozycjami trochę się zagalopowałeś i stwierzenie "możesz uznać przygodę za niemal zakończoną" nie trzeba interpretować w sposób "BG zginą"

Resztę argumentacji zostawię autorom pozostałych tekstów, niemniej jednak na kolejny numer Fantazynu szykujemy kilka istotnych zmian, które wyjdą naprzeciw stawianym powyżej zarzutom.
28-09-2006 00:37
~sil2

Użytkownik niezarejestrowany
    Nie dość
Ocena:
0
że recenzje nie najlepsze, to jeszcze z piarem krucho :)

Kuduceusz, dzięki za recenzję, niestety, nie zaskoczyła mnie.
28-09-2006 00:56
Zuhar
   
Ocena:
0
@Deckard - spoko. Dość dobrze znoszę krytykę, która nie jest ad personam. Rzeczywiście nie wszystkie uwagi o GNS były trafione. Chyba będę unikał tej terminologi, dopóki jej dobrze nie rozpracuję. Liczę na owocne dyskusje na redakcyjny...
28-09-2006 08:47
kaduceusz
    @Altheriol
Ocena:
0
> Gdzie pisze, że na rozszerzenie działu autorek się nie zanosi?

Myśmy się nie zrozumieli. To ja napisałem, że z numeru nie wynika, by dział miał się powiększyć. Jeżeli to planujecie - mi pozostaje tylko przyklasnąć :-)

> Co rozumiesz przez ulubiony BN Mistrza Gry?

Postać, którą MG sam stworzył i tak ją ukochał, że robi z niej głównego bohatera swoich sesji. UBNMG mają to do siebie, że są zazwyczaj nieśmiertelni, "superfajni" i odwalają za graczy całą robotę na sesji.

Pozwolisz, ze zacytuję:
"Obie te scenki prowadzą do konkluzji, że Otto jest Łowcą Czarownic, podróżującym incognito. Walka z nim, po usłyszeniu tej wiadomości, jest jedną z najgłupszych rzeczy, jakie bohaterowie mogą zrobić. Osoba Łowcy Czarownic, który jest na tropie maga poszukiwanego przez BG może być bardzoprzydatna. Sprytna drużyna pozwoli Łowcy wykonać większą część roboty i wbije mu sztylet w plecy w ostatnim akcie przygody."

Do końca kanoniczny przykład to nie jest, ale swąd UBNMG czuć. IMHO, ofkorz :-P

> Bo generalnie rzecz ujmując gdybyś przeczytał wstęp do przygody i odniósł się do internetowej wersji Fantazynu 1-3

Noszę się z takim zamiarem, jednak przypominam Ci Twoje własne słowa:
"To co czytacie jest kompletną przygodą i może być prowadzone bez powyższego odnośnika."

Tak czy owak twierdzę, że po lekkich przeróbkach to "Jednooki" a nie "Dzwon" jest hitem numeru. Howgh. :-)

> Sprawa z Fimirami ma się tak, że w pewnym zniesmaczeniu kolejno czytanymi pozycjami trochę się zagalopowałeś i stwierzenie "możesz uznać przygodę za niemal zakończoną" nie trzeba interpretować w sposób "BG zginą"

Ty mi nie mów czym ja się zniesmaczyłem, akurat opis Fimmów uważam za bardzo udany :-> Żeby nie było wątpliwości co do mojej interpretacji zdania o zakończeniu przygody zacytuję dalszy ciąg tekstu:

"Jeśli BG zdecydują się na atak, to możesz uznać niemal całą przygodę za zakończoną. Uświadom swoim graczom, że atakowanie trydziestu potężnych, dwumetrowych istot, jest niezwykle karkołomnym wyczynem i z pewnością skończy się szybką śmiercią. Przecież każdy ceni sobie swoje własne życie, prawda?"

Wydaje mi się zabawne, że od razu pomyślałem o zabójcy trolli [postać kanoniczna dla WFRP ;-], którego nijak nie da się przekonać co do karkołomności wyczynu :-) Poza tym scena w której gracze walczą, i gdy już pewne jest, ze przegrają fimmy odstępują i wychodzi ich czarownik z propozycją nie do odrzucenia jest IMHO bardziej warhammerowa i silniej podziała na graczy. A jeżeli gracze jakimś cudem wytłuką fimmów to trudno - przy modułowej budowie jaką prezentujesz można maga Emerga użyć kiedy indziej.

> na kolejny numer Fantazynu szykujemy kilka istotnych zmian, które wyjdą naprzeciw stawianym powyżej zarzutom.

Cieszę się, pozostawię na tę okazję trochę mojego recenzenckiego zapału ;-)

Ale obiecaj, ze żadnych mrocznych młodych więcej, orajt? Bo stanemy się wrogami ideologicznymi :-P
28-09-2006 11:20
Urko
    Duce, Ty erpegowy faszysto ideologiczny! ;)
Ocena:
0
Co masz do mrocznych młodych, mon? Przecież to jest esencja, sól naszej alternatywnej młodzieży. Jak możesz! :D
28-09-2006 15:51

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.