31-10-2008 23:12
Burn, baby, burn. MG, fotel i graczki.
W działach: społeczność, lamanach | Odsłony: 26
Wiecie, od jakiegoś czasu miałem wrażenie, że poza polterem to tak ogólnoerpegowo nic się nie dzieje. Są stronki tematyczne różnych systemów, ale na almanach to chyba musimy poczekać do Trzewiczkowego Graj z Głową. No, ale dziś już wiem, ze byłem w błędzie. Miesiąc bez stałego dostępu do internetu robi swoje! W międzyczasie pojawiają się niespodziewanie nowe talenty, nowi tekściarze. I to w dodatku u konkurencji! Na Paradoksie! Uwaga, uwaga, panie i panowie, bywalcy poltera i przypadkiem zabłąkani na mojego bloga, przedstawiam Wam odkrycie tygodnia, prawdziwą Perłę (lubelską, mocną):
Mistrza Gry punkt widzenia. CZĘŚĆ PIERWSZA: PUNKT SIEDZENIA
Ponieważ większość z Was zapewne niespecjalnie ma chęć ów artykuł czytać, to od razu dodaję, że dokonałem prawdziwego wyczynu, przeczytałem ów szacowny esej w całości i teraz...
[werble!]
Streszczę go Wam! ;-)
[kuniec werbli]
Dla mojej wygody podzieliłem streszczenie na króciutkie fragmenty. Niezrozumiałe werserty są moją i tylko moją winą - dla ich rozszyfrowania polecam zajrzeć do tekstu źródłowego. OK, no to jedziemy. poniżej skondensowane porady dla zagubionego MG.
Autor nazywa się Zapała i z taką jakąś nieśmiałością objawi nam swą mądrość ("to nie są banialuki!").
Spis treści cyklu artykułów może być testem na spostrzegawczość redaktora tekstu (w tym wypadku oblanym, krytycznie: "jeśli szybko możesz sprawić sobie przyjemność, to zadbaj najpierw o innych").
Autor nie przyznaje się do seksizmu.
W RPG można grać na trzy sposoby: na konwencie, w pokoju lub w salonie (wtedy są przekąski).
Grając w klimatach fantasy należy zasłonić telewizor, bo inaczej wszystko przepadło.
Wyciągając odpowiedni rekwizyt w odpowiednim momencie uzyskujesz odpowiedni efekt.
MG musi wygodnie usadzić tyłek. Weź sobie najlepsze siedzisko, nie krepuj się. Muszą wiedzieć, kto jest kim.
MG musi usadzić tyłek na widoku. Ta reguła jest niepodważalna. Gracze mogą siedzieć do siebie plecami, jeżeli to poprawia atmosferę w grupie.
Jeżeli fotel MG się odwraca, to świetnie. Odwróć się i sprawdź jak świetnie.
Nie możesz się gnieździć z Graczami na kanapie. Usadź się koło porcji jedzenia (obowiązkowej w salonie). W razie problemów przearanżuj wnętrze salonu.
Jeżeli gracz siedzi za blisko MG, to ten gestykulując może go przypadkiem walnąć. No i wtedy nie ma miejsca na rzucanie kostkami. Rzuć garścią kości - najdalszy rzut określa odpowiedni dystans. Nadto okazujesz w ten sposób, że panujesz nad grupą. Pokaż fajfusom kto jest samcem alfa (samiczkom nie musisz pokazywać, autor nie jest seksistą) - broń upatrzonego miejsca, bo inaczej sesja nie wyjdzie.
Odgrywając ekstrawertycznego śpiewaka machaj rękami jak popapraniec i śmiej się jak Austin Powers (ach, te zamaszyste gesty, hy hy). Nazywamy to ogniem zaporowym samca alfa. Ale uważaj: wywrócenie Twojego podręcznego stosu rekwizytów = strzał w stopę. (BTW: kryształowe kule trzymaj z dala od siebie; przynoszą pecha i źle wyglądają w połączeniu z gestykulacją śpiewaka).
Odgrywając hrabinę wstań, podejdź do graczy i daj rękę do pocałowania. No dalej, nie wstydź się. Najpierw dziewczynom (autor nie jest...). [Rada dla wstydliwych: kup sygnet.]
Wskazywanie palcem podczas walki jest niegrzeczne, ale nic to. Ty możesz. Jesteś w końcu Mistrzem.
Wciąganie rekwizytu z szafki przemyśl dokładnie przed sesją. Jeżeli pokój jest ciasny - nie ryzykuj!
Nie szpanuj całym zestawem dodatków. Szkoda sił na dźwiganie tego całego majdanu co sesję.
Koduj swoje podręczne notatki, rysuj symbole kolorowymi kredkami. Kiedy pójdziesz się wysikać gracze nie będą w stanie niczego odkryć i nie zepsują tym samym sesji. Jeżeli narysujesz kredkami jakiś wyjątkowo ładny graf, to go zeskanuj i wyślij na adres e-mail Paradoksu. Autor almanachu je lubi i nie obrazi się za kolejny do kolekcji. Dodatkowo jeżeli niczego nie będzie w stanie z takiego grafu wyczytać, to może nawet Ci odpisze, z gratulacjami (sygnet należy wyjąć z koperty, pocałować i odesłać do wielmożnego Zapały).
Kolorowe grafy układasz w stosiki, dwa lub trzy. Nie chowaj się za nimi jak za ekranem MG, bo grupa pomyśli, że jesteś lamerem i dziewczyny nie pocałują ręki hrabiny. Ale jak już musisz to tylko własnoręczny, zrobiony kredkami. I połóż go na płask, do diaska! Lamer.
Podręcznik główny połóż w specjalnym miejscu, nadając mu tym samym specjalną wagę. Obciąż go dodatkowo odważnikami i nie zapominaj, ze tylko Ty możesz go otwierać.
Jeżeli grasz w gabinecie: nie wolno korzystać z notatek. Schowaj te lalusiowskie kolorowanki-grafiki, wypnij pierś i przysięgaj na podręcznik podstawowy, żołnierzu!
Przed sesją upewnij się, czy przygotowano dla Ciebie specjalną, osobną porcję jedzenia. I srebrne sztućce. Możesz na nie nakłuć coś smakowitego i poczęstować dziewczyny.
Nie ciągniesz opisu, dopóki gracze nie poproszą. Chwile krępującej ciszy maskuj piciem napoju. Jeżeli gospodarz nalał ci wodę, to więcej nie gracie u tego frajera. Wyjątek: ty jesteś gospodarzem.
Jeżeli nikt nie jest w stanie przerwać krępującego milczenia prośbą o opis, to możesz użyć napitku jako rekwizytu. Chlapnij najbrzydszego z graczy (jeżeli pijesz sok lub herbatę) lub najładniejszą z graczek (jeżeli wodę; casus miss mokrego podkoszulka), po czym powiedz: "A prośba o opis?". Weźmiesz ich z zaskoczenia i wrócisz z sesją na dobry tor.
Spić możesz się dopiero po graniu, draniu.
Kostki dzielą się na ogryzione i nieogryzione. Autor nauczy Nas jak z nich korzystać w następnym arty... eseju.
Nadgryzionej kostki nie podawaj dalej. Cierpi na tym klimat rozgrywki. staraj się też, by nie odturlały się za daleko od Ciebie. Po tygodniu pod kanapą zaczną śmierdzieć, a Ty nie zachowasz powagi.
Możliwe wyniki rzutu kostką to: „zdałaś” i „nie zdałeś”.
Opisy przydługie bywają dla graczek dużo bardziej emocjonujące.
Jeżeli odtwarzasz muzykę ze sprzętu nie pasującego klimatem, zakryj go. Ale najlepiej zagraj na kobzie i zaśpiewaj - gracze to zapamiętają. Graczki też (autor...).
Siadaj na miejscu nauczyciela lub wykładowcy - w pobliżu znajdziesz poręczne źródło prądu, czyli Twoje słodkie gniazdko. Usadź koło niego wygodnie swoje dupsko. Najlepiej na fotelu. Obracanym.
W pokoju studenckim nie ma gniazdek. Nie szukaj też fotela.
Nie korzystaj z zapętlenia płyty, lamerze! Nie forsuj laptopa! Nie gadaj przez gg, gdy prowadzisz! Gry fabularne to słowo i opis. I wygodnie usadzony tyłek MG.
Mistrzowie Gry w kapturach usypiają graczy. Nie graj z nimi.
Eksponuj i pogłebiaj swoja mimikę. Graj światłocieniem.
Ulubioną graczkę podświeć świeczką. Uzyskasz lepszą wizualizację klatki piersiowej kosztem zaczadzenia facjaty (tak zwany mroczny efekt). Dobre i to, ale Twoim ostatecznym celem jest piorunujący efekt blaknięcia. Nie, nie beknięcia. Blak - mrok - czerń - kapewu, to znaczy tfu, savvy?
No dobra, autor przyznaje - sam jeszcze to wszystko ćwiczy. A w następnym odcinku opowie Nam o władzy i odpowiedzialności.
Amen.
Mistrza Gry punkt widzenia. CZĘŚĆ PIERWSZA: PUNKT SIEDZENIA
Ponieważ większość z Was zapewne niespecjalnie ma chęć ów artykuł czytać, to od razu dodaję, że dokonałem prawdziwego wyczynu, przeczytałem ów szacowny esej w całości i teraz...
[werble!]
Streszczę go Wam! ;-)
[kuniec werbli]
Dla mojej wygody podzieliłem streszczenie na króciutkie fragmenty. Niezrozumiałe werserty są moją i tylko moją winą - dla ich rozszyfrowania polecam zajrzeć do tekstu źródłowego. OK, no to jedziemy. poniżej skondensowane porady dla zagubionego MG.
Autor nazywa się Zapała i z taką jakąś nieśmiałością objawi nam swą mądrość ("to nie są banialuki!").
Spis treści cyklu artykułów może być testem na spostrzegawczość redaktora tekstu (w tym wypadku oblanym, krytycznie: "jeśli szybko możesz sprawić sobie przyjemność, to zadbaj najpierw o innych").
Autor nie przyznaje się do seksizmu.
W RPG można grać na trzy sposoby: na konwencie, w pokoju lub w salonie (wtedy są przekąski).
Grając w klimatach fantasy należy zasłonić telewizor, bo inaczej wszystko przepadło.
Wyciągając odpowiedni rekwizyt w odpowiednim momencie uzyskujesz odpowiedni efekt.
MG musi wygodnie usadzić tyłek. Weź sobie najlepsze siedzisko, nie krepuj się. Muszą wiedzieć, kto jest kim.
MG musi usadzić tyłek na widoku. Ta reguła jest niepodważalna. Gracze mogą siedzieć do siebie plecami, jeżeli to poprawia atmosferę w grupie.
Jeżeli fotel MG się odwraca, to świetnie. Odwróć się i sprawdź jak świetnie.
Nie możesz się gnieździć z Graczami na kanapie. Usadź się koło porcji jedzenia (obowiązkowej w salonie). W razie problemów przearanżuj wnętrze salonu.
Jeżeli gracz siedzi za blisko MG, to ten gestykulując może go przypadkiem walnąć. No i wtedy nie ma miejsca na rzucanie kostkami. Rzuć garścią kości - najdalszy rzut określa odpowiedni dystans. Nadto okazujesz w ten sposób, że panujesz nad grupą. Pokaż fajfusom kto jest samcem alfa (samiczkom nie musisz pokazywać, autor nie jest seksistą) - broń upatrzonego miejsca, bo inaczej sesja nie wyjdzie.
Odgrywając ekstrawertycznego śpiewaka machaj rękami jak popapraniec i śmiej się jak Austin Powers (ach, te zamaszyste gesty, hy hy). Nazywamy to ogniem zaporowym samca alfa. Ale uważaj: wywrócenie Twojego podręcznego stosu rekwizytów = strzał w stopę. (BTW: kryształowe kule trzymaj z dala od siebie; przynoszą pecha i źle wyglądają w połączeniu z gestykulacją śpiewaka).
Odgrywając hrabinę wstań, podejdź do graczy i daj rękę do pocałowania. No dalej, nie wstydź się. Najpierw dziewczynom (autor nie jest...). [Rada dla wstydliwych: kup sygnet.]
Wskazywanie palcem podczas walki jest niegrzeczne, ale nic to. Ty możesz. Jesteś w końcu Mistrzem.
Wciąganie rekwizytu z szafki przemyśl dokładnie przed sesją. Jeżeli pokój jest ciasny - nie ryzykuj!
Nie szpanuj całym zestawem dodatków. Szkoda sił na dźwiganie tego całego majdanu co sesję.
Koduj swoje podręczne notatki, rysuj symbole kolorowymi kredkami. Kiedy pójdziesz się wysikać gracze nie będą w stanie niczego odkryć i nie zepsują tym samym sesji. Jeżeli narysujesz kredkami jakiś wyjątkowo ładny graf, to go zeskanuj i wyślij na adres e-mail Paradoksu. Autor almanachu je lubi i nie obrazi się za kolejny do kolekcji. Dodatkowo jeżeli niczego nie będzie w stanie z takiego grafu wyczytać, to może nawet Ci odpisze, z gratulacjami (sygnet należy wyjąć z koperty, pocałować i odesłać do wielmożnego Zapały).
Kolorowe grafy układasz w stosiki, dwa lub trzy. Nie chowaj się za nimi jak za ekranem MG, bo grupa pomyśli, że jesteś lamerem i dziewczyny nie pocałują ręki hrabiny. Ale jak już musisz to tylko własnoręczny, zrobiony kredkami. I połóż go na płask, do diaska! Lamer.
Podręcznik główny połóż w specjalnym miejscu, nadając mu tym samym specjalną wagę. Obciąż go dodatkowo odważnikami i nie zapominaj, ze tylko Ty możesz go otwierać.
Jeżeli grasz w gabinecie: nie wolno korzystać z notatek. Schowaj te lalusiowskie kolorowanki-grafiki, wypnij pierś i przysięgaj na podręcznik podstawowy, żołnierzu!
Przed sesją upewnij się, czy przygotowano dla Ciebie specjalną, osobną porcję jedzenia. I srebrne sztućce. Możesz na nie nakłuć coś smakowitego i poczęstować dziewczyny.
Nie ciągniesz opisu, dopóki gracze nie poproszą. Chwile krępującej ciszy maskuj piciem napoju. Jeżeli gospodarz nalał ci wodę, to więcej nie gracie u tego frajera. Wyjątek: ty jesteś gospodarzem.
Jeżeli nikt nie jest w stanie przerwać krępującego milczenia prośbą o opis, to możesz użyć napitku jako rekwizytu. Chlapnij najbrzydszego z graczy (jeżeli pijesz sok lub herbatę) lub najładniejszą z graczek (jeżeli wodę; casus miss mokrego podkoszulka), po czym powiedz: "A prośba o opis?". Weźmiesz ich z zaskoczenia i wrócisz z sesją na dobry tor.
Spić możesz się dopiero po graniu, draniu.
Kostki dzielą się na ogryzione i nieogryzione. Autor nauczy Nas jak z nich korzystać w następnym arty... eseju.
Nadgryzionej kostki nie podawaj dalej. Cierpi na tym klimat rozgrywki. staraj się też, by nie odturlały się za daleko od Ciebie. Po tygodniu pod kanapą zaczną śmierdzieć, a Ty nie zachowasz powagi.
Możliwe wyniki rzutu kostką to: „zdałaś” i „nie zdałeś”.
Opisy przydługie bywają dla graczek dużo bardziej emocjonujące.
Jeżeli odtwarzasz muzykę ze sprzętu nie pasującego klimatem, zakryj go. Ale najlepiej zagraj na kobzie i zaśpiewaj - gracze to zapamiętają. Graczki też (autor...).
Siadaj na miejscu nauczyciela lub wykładowcy - w pobliżu znajdziesz poręczne źródło prądu, czyli Twoje słodkie gniazdko. Usadź koło niego wygodnie swoje dupsko. Najlepiej na fotelu. Obracanym.
W pokoju studenckim nie ma gniazdek. Nie szukaj też fotela.
Nie korzystaj z zapętlenia płyty, lamerze! Nie forsuj laptopa! Nie gadaj przez gg, gdy prowadzisz! Gry fabularne to słowo i opis. I wygodnie usadzony tyłek MG.
Mistrzowie Gry w kapturach usypiają graczy. Nie graj z nimi.
Eksponuj i pogłebiaj swoja mimikę. Graj światłocieniem.
Ulubioną graczkę podświeć świeczką. Uzyskasz lepszą wizualizację klatki piersiowej kosztem zaczadzenia facjaty (tak zwany mroczny efekt). Dobre i to, ale Twoim ostatecznym celem jest piorunujący efekt blaknięcia. Nie, nie beknięcia. Blak - mrok - czerń - kapewu, to znaczy tfu, savvy?
No dobra, autor przyznaje - sam jeszcze to wszystko ćwiczy. A w następnym odcinku opowie Nam o władzy i odpowiedzialności.
Amen.
65
Notka polecana przez: ajfel, Alchemist, Anomer, arro, Bagheera, Bajer, beacon, Behir, beneq, Brat_Draconius, Chavez, Corrick, Czarny, David_John, EmperorShard, Erpegis, Farindel, Faviela, Furiath, Ghost, Ifryt, iron_master, Jeremiah Covenant, Karczmarz, Kot, Krakonman, Kyousei, Lathea, m4t|, markós, Mathius Gabriel, Mayhnavea, MEaDEA, Mroczny Pomiot, Nadiv, neishin, nerv0, Neurocide, Odol, Onslo, Paszko, Pseudo, Qball, Qendi, Rapo, Rebound, Repek, rincewind bpm, senmara, Senthe, sethisse, sil, Siman, Tarkis, Vampir5, Vini, Wędrowycz, Ysabell, Ziolo, Zsu-Et-Am, Zuhar
Poleć innym tę notkę